Makijaż – moje propozycje kolorów dla zielonych, brązowych i niebieskich oczu

Hej dziewczyny!

Wiem, że ten temat przewija się przez Internet bez ustanku:

Jaki makijaż dla niebieskich oczu?

Brązowe oczy jak malować?

Jakie kolory dla zielonych oczu?

Jakie cienie dla niebieskich/brązowych/zielonych oczu…

… itd. itp.

Zdjęć i postów jest mnóstwo, ale (niestety) niemal wszystkie prezentują kolory, które bardziej nadają się na karnawał w Rio niż na co dzień. Tymczasem każdej z nas chodzi o jakiś delikatny, współgrający z kolorem naszych oczu makijaż. No i co wtedy? Do wyboru mamy mocny pomarańcz, brąz ciemniejszy niż poranna kawa albo zieleń inspirowaną norweskimi fiordami (oczywiście zależnie od koloru oczu). Pora na make-up dla każdej śmiertelniczki:) Jak się malować, by nie wyglądać jak wielkanocna pisanka, a jednocześnie dobrze dobrać kolory? Zapraszam do lektury.

Tajemnice kolorów – inspiruj się malarzami

Pierwsze, co poznają studenci plastyki to koło barw. Czym jest? Hm… mówiąc najprościej…po prostu kółkiem, na którego brzegach namalowano kolory (sprawdźcie teraz szybko w grafice Google, o co chodzi i jak wygląda koło barw).

Koło barw stworzono po to, by zestawić ze sobą kolory o podobnym odcieniu i te, które są im przeciwne. Np: czerwony kolor (wszelkie jego odcienie i warianty) stoi w opozycji do zielonego, żółcie w opozycji do niebieskich… itd. To właśnie tym kołem kierują się wizażyści, doradzając Wam, jaki kolor pasuje do jakich oczu.

Koło barw – jak je interpretować w makijażu?

W obliczu tego oczywistym staje się, że wszystkie „zielonookie” usłyszą, iż powinny malować się ciepłymi, pomarańczowymi, brzoskwiniowymi kolorami lub sięgnąć po brązy o ciepłym wykończeniu. Niebieskookie? Oczywiście żółć i jej pochodne, czyli złoto, wanilia itd. Trochę…zbyt kolorowo to brzmi. Zwłaszcza, że większość dziewczyn bierze sobie zbyt mocno do serca te wskazówki. Takim oto sposobem po świecie biegają całe rzesze zielonookich z pomarańczowymi powiekami, lub brązowookich dziewczyn z intensywnie niebieską powieką. To nie tak 🙂

Makijaż dzienny a koło barw

  • Największym błędem, czy też może – niedomówieniem ze strony koła barw jest to, że pomija wszelkie subtelne odcienie, barwy czy tzw „półcienie”. Dlatego prawie nikt nie sięga po subtelniejsze, pastelowe odcienie dobrane do tęczówki. Tymczasem zamiast wykorzystać intensywny niebieski – można po prostu wybrać jego jasną, delikatną jak mgiełka wersję.
  • Pamiętajcie też, że jeśli macie chłodny typ urody – ciepłe kolory mogą się z nim kłócić. Zwracajcie zatem uwagę na „temperaturę” danej barwy i dobierzcie ją do karnacji.
  • Kolejnym powszechnym błędem w makijażu dobranym do koloru oczu jest nadużywanie danego cienia. Jeśli np. pasuje Wam zieleń, ponieważ macie brązowe oczy – nie musicie od razu nakładać tego koloru na całą powiekę. Wystarczy drobny akcent kolorystyczny, np. podkreślenie zewnętrznego lub (przy jasnym, perłowym cieniu w kolorze zielonym) zewnętrznego kącika oka.
  • Cienie to nie wszystko. Jeśli chcecie podkreślić kolor Waszych oczu, możecie pomalować powiekę w klasycznych kolorach nude – czyli neutralnych, pasujących do wszystkich kolorów tęczówek, a dopasowany do Waszych oczu akcent kolorystyczny wykonajcie kredką do powiek lub eye-linerem.
  • Każdy cień można też nieco „ochłodzić” lub „ocieplić” – wystarczy, że zmieszacie go z innym, neutralnym o ciepłej lub chłodnej barwie – poćwiczcie trochę w domu blendowanie kolorów. Zamiast cieni można też użyć rozświetlacza w srebrnym (chłodnym) lub złotym (ciepłym) wydaniu – taki trick można stosować na całą powiekę lub na wybrany obszar – rozświetlacz możecie nawet nanieść na kreskę zamalowaną kredką do powiek – pamiętajcie, aby zrobić to precyzyjnie i nie starajcie się całkiem przykryć jej cieniem lub rozświetlaczem, lecz jedynie delikatnie połączyć te dwie barwy.

Makijaż do określonego koloru oczu… nie musi „bić po oczach” 😀 Malujcie się subtelnie, z wyczuciem podkreślając niewielkie partie na powiece. Pamiętajcie, ze diabeł tkwi w szczegółach, a makijaż ma podkreślić subtelnie Waszą urodę, a nie całkowicie schować Was za mocnymi odcieniami. Co sądzicie o takiej wersji dziennego makijażu?