Recenzja takiego produktu jak muślinowa szmatka do złuszczania twarzy pewnie nieźle was zaskoczy. To coś zupełnie nowego pośród dziesiątek tekstów o peelingach, kremach i maseczkach. Ale przecież akcesoria do pielęgnacji są również ważne, prawda?
Miękkość, gładkość i doskonałe nawilżenie skóry to efekt właściwej pielęgnacji. Istotne są masaże, peelingi, kremy i wiele innych zabiegów, które fundujemy swojej cerze np. mikrodermabrazja. Wszystko po to, aby wyglądać pięknie i nie mieć problemu z nałożeniem makijażu. Jak zadbać o swoją cerę skutecznie i szybko?
W moje ręce niedawno wpadła
Organiczna ściereczka z bawełny do oczyszczania twarzy
Chciałabym opowiedzieć w tym wpisie o wadach i zaletach takiego rozwiązania, skąd właściwie wzięła się bawełniana szmatka złuszczająca, jak ją stosować i co może nam dać. Jednym słowem przygotuję dla was typową recenzję 🙂
Opis produktu:
Muślinowa szmatka oczyszczająco-złuszczająca wykonana jest z organicznej bawełny o rzadkim splocie. Jest miękka i bardzo delikatna w dotyku, więc świetnie sprawdzi się do mycia wrażliwej skóry lub dziecięcej, delikatnej twarzy. Wyglądem przypomina trochę lnianą ściereczkę, ale jest od niej dużo delikatniejsza i lekka jak chmurka. Dostaniemy ją w wielu różnych firmach m.in. Herbfarmacy, Pai Skincare, czy Mel Millis.
Jak działa?
Bawełniana ściereczka do twarzy:
- ma właściwości złuszczające: usuwa martwe komórki naskórka;
- świetnie oczyszcza: ogranicza zatykanie porów lub występowanie trądziku;
- nadaje się do demakijażu: z odpowiednim płynem usuwa makijaż;
- doskonale masuje: poprawia mikrokrążenie skórne;
- działa jak kompres: nasączona płynną maseczką ułatwi jej wchłonięcie.
Jak jej używać?
U mnie procedura użycia bawełnianej szmatki jest zawsze taka sama, bo moim zdaniem możemy wyciągnąć z niej wówczas najwięcej dobrego.
Zaczynam od zwilżenia ściereczki ciepłą wodą i położeniu jej na chwilę na twarzy – dzięki temu otwieramy pory. Następnie rozprowadzam olejek, mleczko lub żel oczyszczający na twarzy. Organiczna ściereczka złuszczająca przydaje się teraz, aby kolistymi ruchami rozprowadzić produkt – jednocześnie myję twarz, złuszczam martwy naskórek i wykonuję delikatny masaż skóry. Zmywam resztki kosmetyków z twarzy, a następnie dokładnie wypłukuję je ze szmatki w zimnej wodzie. Na koniec bawełniana ściereczka złuszczająca służy mi jako chłodzący kompres, który nakładam na twarz, aby odświeżyć się i zamknąć pory.
Zalety muślinowej szmatki złuszczającej:
- jest dużo delikatniejsza niż peelingi i zabiegi złuszczające;
- można regulować stopień złuszczania przez np. mocniejsze dociskanie do skóry;
- nadaje się do użycia nie tylko jako produkt ułatwiający złuszczanie naskórka;
- po jej użyciu skóra jest oczyszczona, gładka i bardzo sprężysta.
Pozostaw komentarz